Z perspektywy Amy
Nie wiem czy Claudie dobrze
zrobiła mówiąc Blance o tym spacerze, ale
to ich sprawa i ja się nie będę w to mieszać. Następnego dnia
wstałam, ubrałam się
i poszłam do domu. Postanowiłam, że zadzwonię do Skip’a i porozmawiam
z nim o tym spacerze. 1 sygnał, 2 sygnał, 3…
-Tak słucham? Spytał zaspany
Skip. Miałam wyrzuty sumienia, że go obudziłam.
Przecież to on miał do mnie zadzwonić a ja się nie
potrzebnie niecierpliwię.
- Witaj Skip. Przepraszam, że Cię
obudziłam.
- Nie, nie obudziłaś mnie.
Wiedziałam, że skłamał mimo to i tak było miło, że go
zbudziłam a on nadal chce zemną rozmawiać.
-Wiem, że Cię obudziłam.
Powiedziałam krótko .
- Co z naszym spacerem? Dodałam.
-Nie, nie obudziłaś. I nawet się
zemną nie wykłócaj. A co do spaceru, to co ty na
-Teraz? Jasne, czemu nie!
-Będę za 10 min. Kiedy to
powiedział od razu się rozłączył. Nawet nie zdążyłam
zaprzeczyć. Przecież nie zdążę w 10 ubrać się i
umalować. Ale długo nie czekałam
i od razu pobiegłam do garderoby i zaczęłam przeglądać swoje cichy.
Postanowiłam,
że ubiorę się w lekką, zwiewną białą sukienkę w koronkę do tego brązowy pasek,
beżowy sweter i zieloną ciemną torebkę w jasne wzroki. Następnieb poszłam do łazienki,
wzięłam do
ręki eyeliener i zaczęłam malować sobie cienkie kreski. Nie minęło 10 minut a
Skip już pukał do
moich drzwi.
-Cześć Skip! Mój kącik ust uniósł
się do góry, przytuliłam
się do chłopaka i wyszłam na zewnątrz.
-Witaj Amy! Złapał mnie za rękę i
powolnym krokiem ruszyliśmy do parku.
Spacerowaliśmy dosyć długo,
rozmawialiśmy szczerze mówiąc o niczym. Wkrótce
Skip zaczął mówić do rzeczy. Wreszcie, mówił po co
poszliśmy na ten spacer. Nigdy
nie chodziliśmy na takie wyjścia więcbjak dla mnie to było coś
dziwnego. Usiedliśmy na
ławce i zaczęliśmy
się sobie przyglądać.
-Amy, wiesz.. Chłopak zaczął się
denerwować i bawić się palcami.
-O co chodzi Skip? Zapytałam.
-Podobasz mi się. Powiedział pod
nosem, że usłyszałam tylko jakiś szmer.
-Możesz powtórzyć? Spojrzałam w
jego oczy i położyłam rękę na jego policzku.
-Podobasz mi się. Powiedział
głośno. Uśmiechnęłam się i zbliżyłam swoje usta do jego.
Obdarzyłam je głębokim
pocałunkiem.
-Ty mi również. Uśmiechnęłam się
pewnie, położyłam drugą dłoń na jego policzku
i zaczęłam go całować, tym razem namiętniej,
czulej.
-Cieszę się, że to mówisz. Cieszę
się z tego spaceru, gdybym nie to, że Blanca
nastawiła mnie bym Cię zaprosił na ten spacer. Sam
bym przecież się nie odważył. Było
już ciemno, szczerze nawet nie wiem jak to możliwe, że tak
szybko minęło tyle czasu.
Spojrzałam na swój telefon. Wskazywał on godzinę 19:34. Musiałam już
wracać ponieważ,
i tak wczoraj w domu
mnie nie było od rana.
-Skip, muszę już Iść. Wstałam.
-Odprowadzę Cię do domu, nie
pójdziesz nigdzie sama. Uśmiechnął się czule, przytulił,
złapał za rękę i odprowadził mnie do domu.
Kiedy doszliśmy na miejsce, długo
staliśmy w ciszy.. W końcu chłopak się nade mną pochylił i
przybliżył do pocałunku.
Stanęłam na palcach, położyłam dłoń na jego bladym policzku i
pocałowałam go na
pożegnanie.
Uśmiechnęłam się i wróciłam do domu. Jestem pewna, że nigdy nie
zapomnę
o tym dniu. Poszłam na górę do swojego pokoju. Postanowiłam, że tylko wejdę na
facebook’a,
twitter’a i pójdę spać. Na portalach internetowych jak zwykle nie działo
się nic ciekawego.
*następnego dnia*
-Która to godzina? Zapytałam,
budząc się. Sprawdziłam zegarek, była godzina 7:25.
Wstałam, przetarłam swe oczy i poszłam do
łazienki. W niej zaczęłam się malować. Jak
zwykle nałożyłam tylko nie wielką ilość
eyeliener’u. Następnie poszłam do garderoby.
Ubrałam beżowy sweter zakładany przez głowę, czarne
rurki do tego założyłam naszyjnik
z sową oraz łososiową chustkę. Udałam się do kuchni, zrobiłam
sobie do jedzenia grzanki z
serem. Zjadłam je i poszłam do szkoły. W niej nie działo się nic
niezwykłego. Jak zwykle,
codzienna rutyna która jak zwykle mnie dobijała. Wracając do domu postanowiłam,
że pójdę
skrótem. Idąc zauważyłam chłopaka idącego w moją stronę. Przestraszyłam się,
nie ufam
takim typom. Chłopak był w kapturze, był najwidoczniej przygnębiony. Zrobiłam to samo,
skryłam swoje włosy w kaptur i zaczęłam patrzeć w ziemię. Idąc, uderzył mnie w ramię.
Upadłam.
-Em, przepraszam za to. Chłopak
wyciągnął do mnie rękę, złapałam za nią i wstałam.
-Nic nie szkodzi. Odpowiedziałam
krótko i od razu poszłam.
-Chwila poczekaj! Mężczyzna
złapał mnie za rękę, przestraszyłam się.
- Dasz mi może swój numer? Jestem
Liam. Liam Payne. Spojrzałam na niego ze
zdziwieniem To ten chłopak z One Direction?
Przecież oni mieszkają w Londynie, co mogą
robić w Australii?
-Jasne. Czemu nie: 77677798. Ja
jestem Amy White. Uśmiechnęłam się delikatnie, i
poszłam do domu. Nie mogłam uwierzyć w to,
że spotkałam chłopaka z One Direction.
Liam Payne (Liams, Payne, Pay)
wzrost: 174 cm
waga: 53 kg
kolor oczu: ciemny brąz
kolor włosów:
- naturalny: kasztanowy blond
wzrost: 174 cm
waga: 53 kg
kolor oczu: ciemny brąz
kolor włosów:
- naturalny: kasztanowy blond
- aktualny: ciemny blond
kolor cery: jasny.
miejsce urodzenia: Wolverhampton (Londyn)
data urodzenia: 29 sierpień 1993 rok
wiek:16 lat
znak szczególny: brak
Rodzina:
-Matka: Tifany (bez pracy)
-Ojciec: Joe (menadżer)
Hobby:
Granie na gitarze, śpiew.
słucha: The Beatles.
Charakter: Wesoły, pomocny. Zawsze pomoże każdemu przyjacielowi.
kolor cery: jasny.
miejsce urodzenia: Wolverhampton (Londyn)
data urodzenia: 29 sierpień 1993 rok
wiek:16 lat
znak szczególny: brak
Rodzina:
-Matka: Tifany (bez pracy)
-Ojciec: Joe (menadżer)
Hobby:
Granie na gitarze, śpiew.
słucha: The Beatles.
Charakter: Wesoły, pomocny. Zawsze pomoże każdemu przyjacielowi.
Ciężko mu zagadać do dziewczyny ale to on robi pierwszy krok na randce.
Członkowie zespołu "One Direction" nazywają go terapetuą bo daje
najlepsze rady. Jest bardzo oddany, jak jest z jakąś dziewczyną to jej nie
zdradza.
Od Autorki: Wiem, wiem często dodaje nowe rodziały. Ale to źle?
Piszecie mi wiele komentarzy to ja szybko dodaję nowy rodział.
Mam do was takie pytanie: Która z bohaterek podoba się
wam najbardziej?
szalejesz dziewczyno ;* oczywiście podoba mi się Blanca ;) szalona,spontaniczna kobitka <3
OdpowiedzUsuńDokładnie.. Szalejesz ! Pisanie idzie ci coraz lepiej ^^
OdpowiedzUsuńOooo.! WIĘCEJ, WIĘCEJ, WIĘCEJ PROSZĘ! Piszesz rewelacyjnie'! Oby takk dalej, no i Liam się pojawił ;)) Mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się dość szybko ;*
OdpowiedzUsuńhttp://beyourseeelf-lifestyle.blogspot.com/
Nie dam rady odpowiedzieć na pytanie, bo wszystkie są super . :DD
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to, jak piszesz, cudnie . :)
Czekam oczywiście na nn . :D
I ładne to ubranko. :)
dziękuję ci za tak miły komentarz u mnie na blogu, dziękuję, to bardzo miłe . <33
Dziś planuję 24, jak chcesz, to wpadnij wieczorem. :) pozdro ! :)
hej, zapraszamy na nowy blog z opowiadaniem o 1d. jeżeli wam się podoba to komentujcie&obserwujcie - http://hard-bland-sensitive.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńjejkuuuu Skip i Amy razem *.* ale kurde, ona poznała Liama, ah jaram się jak pochodnia! co dalej, co dalej?! <3
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy rozdział do mnie ;) [http://heart-without-you.blogspot.com/]
Jednym słowem tego nie da się określić bo jest to zajebiste i, i... no i własnie aż brakuje mi słów! Skip i Amy razem, ciekawe jak to się potoczy skoro poznała Liama ...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to jak piszesz i dziękuje za zaproszenie i miłe komentarze pod moimi rozdziałami. To na prawdę dla mnie wiele znaczy gdy znam waszą opinie na temat tego co piszę :).
Prawdopodobnie dziś wieczorem zamieszczę rozdział, także zapraszam CC:
http://nie-pytaj-o-sens.blogspot.com/
Super . < 3
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie. Zachęcam do czytania i komentowania. : D < 3
myjudgementiscloudedliketonightssky.blogspot.com
u mnie rozdział 16 ;3
OdpowiedzUsuńwww.paradise-with-you.blogspot.com
Jejku ! Świetny <3 Pocałowali się.. Awwww <3 *_*
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetny! zapraszam do mnie http://samemistakes-onedirection.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział i czekam na nn :p
OdpowiedzUsuńZajebisty. ;D
OdpowiedzUsuńMi tam najbardziej podoba się Blanca XD