Obserwatorzy

piątek, 22 czerwca 2012

Rozdział VIII



Z perspektywy Amy

Blanca poprosiła mnie byśmy się spotkały, chciała pogadać, wyżalić się.
Miała coś na sercu i chciałato z siebie zrzucić. Kiedy już zaczęła mi opowiadać w
czym jest problem okazało się, że chodzi o Lou. Umówiła się z nim, mieli iść do kina,
ale ona nie przyszła przed umówione miejsce i spotkanie się nie odbyło. Chłopak
do niej dzwonił ale nie wiedziała gdzie jest jej przedmiot, potem jak zaczęła sprzątać
cały dom po domówce, znalazł się. Okazało się, że miała 10 nieodebranych
połączeń. Wszystkie byłynod Louisa. Kiedy ona starała się do niego oddzwonić
on nie odbierał, no ale czego się tu dziwić? Dziewczyna go olała, wystawiła to niech
teraz cierpi jak on cierpiał. Zaproponowałam, że zajdziemy do ich domu i Blanca
przeprosi go osobiście, ale ona jak zwykle musiała postawić na swoim. Chciała
udowodnić, że to nie jest jak zwykle jej wina i zamiast się pogodzić, ponownie się
pokłócili, tylko pewnie bardziej bo jak siedziałam w salonie słyszałam jak Blue z płaczem
zbiegała ze schodów i wchodziła z domu. Pobiegłam za nią, ale niestety jej nie
dogoniłam. Napisałam sms do Liam’a, że już dziś nie przyjdę do ich domu.
„ Cześć Liam, ja już do was dziś nie wpadnę. Wracam do domu, odpocząć, może
spotkamy się kiedy indziej JWróciłam spacerem do domu, w nim jak zwykle
siedziała moja mama, popijając piwo oglądała telewizję. Można ją nazwać alkoholiczką.
Dlaczego? Pije codziennie, i to w dużych ilościach. Nie da się jej od tego odciągnąć.
Czasami nawet zamiastbzrobić do domu zakupy bo nie ma nic do jedzenia to ona kupuje
sobie zgrzewkę piwa którą nikt nie może tknąć, pomimo tego, że to nie ona zarabia i jako
osoba z nałogiem nie powinna nawet mieć przy sobie pieniędzy ponieważ pewnie szybko
je przepuści na wódkę czy inne..Oczywiście przez to nie mówię, że sama nie piję ale ona
to robi na co dzień, jak by to był sok. No, ale i tak ją kocham. Jest jedyną osobą
z którą widzę się na co dzień. Ojciec cały czas wyjeżdża, pracuje jako kamerzysta weselny.
Jest w tym raczej dobry, zarabia za to dużo kasy, no i oglądałam jego filmy. Są naprawdę
dobre. Udałam się do swojego pokoju, w nim weszłam na facebook’a i twitter’a. Jak
zwykle nic się na nim nie działo, umyłam się, przebrałam się w piżamę i poszłam spać. 
*rano*
Obudził mnie nieprzyjemny dźwięk budzika. Wstałam, wyłączyłam go i poszłam
do łazienki.Umyłam się, i nałożyłam jak zwykle małą ilość eyeliner’u na powieki, następnie
udałam się przed moją szafę i zaczęłam wybierać sobie strój. Postanowiłam, że założę
zwiewną sukienkę w kwiatki na to jeans’ową kurtkę, beżową torebkę i naszyjnik z sową.
Kiedy skończyłam wybierać ubranie, zeszłam na dół i udałam się do szkoły. Przed
dziedzińcem ujrzałam Skip’a siedzącego przed drzewem. Na jego widok od razu
zrobiło mi się głupio. Ostatnio .. jak się spotkałam z Liam’em, chyba zaczął mi się on
podobać. 
-Amy! Witaj!- Skip, od razu do mnie podbiegł i mnie pocałował, nie zaprzestając
odwzajemniłam jego pocałunek.
-Skip!- Uśmiechnęłam się delikatnie i złapałam go za rękę.

Od Autorki: No i oto jest VIII rozdział. Krótki bo nawet nie napisaliście
25 komentarzy dlatego ten rodział jest meega krótki :) Chcecie bym wstawiła
w następnym rozdziale swoje zdjęcie? Jak będzie pod tym rodziałem powyżej
30 komentarzy to wstawię!