Z perspektywy Claudie
Idąc do szkoły zawsze zastanawiam się czy moje
dwie przyjaciółki
do niej pójdą. Czy tak powinno być? Oczywiście, że nie. Nie lubię
szkoły,
nigdy nie lubiłam aczkolwiek nauka w takim wieku jest ważna. Nie chcę potem
pracować jako kasjerka w super
markecie. Widząc Amy i Blance idące do
szkoły zdziwiłam się. Myślałam, że
będą miały kaca i nie dadzą rady pójść do szkoły.
-Cześć Whity! Cześć Blue!
Przywitałam się z moimi przyjaciółkami, i
-Ej, wpadniecie do mnie dziś na
noc? Zapytała Blanca.
-Ja mogę. Uśmiechnęłam się szeroko
na propozycję Blanci i od razu
odpowiedziałam.
-Ja również. Od razu po szkole do
Ciebie idziemy tak?
-Tak, macie u mnie ciuchy i
szczoteczki. Więc o to nie musicie się martwić.Uśmiechnęła się potwierdzająco.
*Po lekcjach*
Nie wiadomo skąd koło mnie
pojawiła się Blanca i zaczęła wypytywać
mnie o alkohol. Myślałam, że nie będziemy pić i ta noc obejdzie
się bez promili,
ale najwidoczniej źle myślałam.
-Claudie, ty będziesz pić?
Spytała.
-Będę, ale mało. Zresztą jak
zwykle. Powiedziałam z obojętnością kończąc
przy tym rozmowę. Idąc wszystkie razem do
apartamentu była cisza. Nie
rozmawiałyśmy o niczym.
-Em… To jak wam dziś minął dzień?
Zapytałam niepewnie. Chciałam by
ta niezręczna cisza się skończyła.
-Dobrze. Amy wzruszyła ramionami i
odpowiedziała krótko.
-Nawet, ale Misty McGuier mnie już
wkurwia. Jej codzienne podlizywanie się
do nauczycieli jest do niewytrzymania. A najgorsze jest
to, że jak dostaje dobrą
ocenę udaje zdziwioną. I te jej: ‘’Naprawdę? Dostałam z tego sprawdzianu
6 ‘’
pomimo tego, że jeszcze przed sprawdzianem mi cały czas pierdoliła, że dostanie
na pewno sześć.
-Yhy. Nie wiedziałam, co jej
odpowiedzieć. Widać, że była zła a jak Blanca jak
jest zła to lepiej powiedzieć zwykłe „yhy” i siedzieć
cicho. No ale Amy, zawsze miała
coś do powiedzenia i musiała włączyć się do plotkowania o
Misty.
-Mam z nią Biologie. Wiem co
czujesz, cały czas kupuje dla Pani Zielonego
Przedmiotu jakieś babeczkinkupione w piekarni przed szkołą.
-Możecie skończyć? Nie spytałam
was o dzień byście plotkowały o Misty. To jej
sprawa co robi, zachowujecie się jak byście jej
zazdrościły, że ma dobre oceny i,
że ją nauczyciele lubią.
-Aha, czyli fajnie, że jest takim
lizusem i przez to ma lepsze oceny tak?
-Nie ,po prostu nie widzę potrzeby
obgadywania jej. Wzruszyłam ramionami.
-Dobra koniec tematu, mamy spędzić
ze sobą jeszcze całą noc. Jesteśmy
przyjaciółkami i nie możemynsię pokłócić. Blanca objęła mnie i
Amy ręką i wszystkie
się do siebie zbliżyłyśmy. Nie wiem czemu, ale
to z Blue miałam lepszy kontakt.
Ale miło, że to ona chodź raz zareagowała na kłótnie.
Uśmiechnęłam się, i przeprosiłam się nawzajem z
Amy.
Wreszcie doszłyśmy do apartamentu
mojej przyjaciółki. Mieszka ona dość
daleko do szkoły.Wchodząc do domu ujrzałam wielki
bałagan. Chyba wczoraj nieźle
zabalowała.
-Jak tu czysto. Powiedziałam
sarkazmem i cicho zaśmiałam się pod nosem. Ale
wystarczająco by usłyszała mnie Blanca.
-Tak Claudie nie słychać Cię.
Przez pewien czasu pobytu u mojej przyjaciółki nie
miałyśmy co robić. Wkrótce dostałam sms. Był od Jai’a
:
„ Cześć Claudie. Spotkamy się?Musimy
pogadać” Wiadomość wydawała się groźna,
postanowiłam,
że do niego zadzwonię i uświadomię go, że zostaję na noc u Blanci.
Dzwoniąc do chłopaka nie musiałam
długo czekać. Już po pierwszym sygnale
odebrał telefon.
-Claudie.. Fajnie, że dzwonisz.
-Cześć, pisałeś do mnie sms’a. Ja
dziś nocuję u Blanci. Jak chcesz możesz wpaść
myślę, że ona się zgodzi.
-Blanci tak? .. To może kiedy
indziej się spotkamy. Jai stał się zakłopotany jak
powiedziałam, że jestem u Blue. Myślałam, że się lubią.
Pomyślałam, że najlepiej będzie
jak porozmawiam z samą Blancą.
-Ej co się stało pomiędzy tobą a
Jai’em? Zapytałam.
-yy.. nic. Odpowiedziała krótko.
-No powiedz, co się stało?
Położyłam dłoń na jej ramieniu i zaczęłam się jej
przyglądać, coś ukrywała to było widoczne.
-Jai mnie zdradził.
-Ale przecież wy nie byliście
razem. Zdziwiłam się na odpowiedź przyjaciółki ponieważ
oni nawet nie byli razem ze sobą związani a ona
go oskarża o zdradę.
-No ale myślałam, że nas coś
łączy. Pomyliłam się. Było, minęło. Nie będę za nim
płakać, nie mam nawet takiego zamiaru. Widać, że
była smutna, do jej oczu
napływały łzy, które powoli spływały po jej policzkach.
-Bo on do mnie zadzwonił i chciał
się spotkać, ale ja powiedziałam, że jestem u
Ciebie a on na to odrzekł, że spotkamy się kiedy
indziej. Jak chcesz to mogę wcale
się z nim nie spotykać, jeżeli możesz czuć się przez to źle.
Uśmiechnęłam się delikatnie
mając nadzieje, że poprawię humor mojej przyjaciółce.
-Nie.. Idź z nim na ten spacer.
Może ty będziesz szczęśliwa za mnie. Dziewczyna uśmiechnęła
się i ciepło przytuliła.
Od Autorki: No i kolejny rozdział już jest! Dziękuje za te miłe kometarze które dodajecie.
Oczywiście jak czytacie mojego bloga, to napiszcie komentarz. To nie trwa długo, no i
możecie mnie również zaobserwować :) - Blanca xx
Super. Czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńSuper Rozdział czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział . Czekam na kolejny . ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie . < 3
Fajnyy ^_^
OdpowiedzUsuńŚwieeetny! Czekam na kolejne ;***
OdpowiedzUsuńhttp://beyourseeelf-lifestyle.blogspot.com/
U mnie nowy rozdział na http://moments-in-time-lovestory.blogspot.com/ Zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny ! zapraszam do mnie http://samemistakes-onedirection.blogspot.com/ :) xx
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział i czekam na nn :P
OdpowiedzUsuńŚwietny ;D
OdpowiedzUsuńZaraz dodaje do obserwujących XD